Autor: Andrzej Mackowiak 09.09.2023r.

Wstęp

Kilka tygodni temu wśród polskiej społeczności rozpętała się burza w związku z audytem sieci Flare przeprowadzonym przez jeden z polskich startupów. Jak można się było domyślać, wynik audytu nie okazał się pozytywny. Sęk w tym, że wynik nie był efektem miernego potencjału sieci Flare , a raczej niedostatecznego zrozumienia założeń projektu przez autorów audytu. Cała sytuacja z audytem oraz debata która przetoczyła się przez polska społeczność uzmysławia, jak bardzo ten projekt jest nie zrozumiany przez szerszą społeczność krypto. Mimo iż nasze „małe lokalne podwórko” na bieżąco ma dostarczaną wiedzę o projekcie poprzez kanały komunikacji naszego zespołu Focus, takie jak Telegram, Twitter, YouTube czy ostatnio artykuły na blogu, to niekoniecznie wizja projektu i to, co twórcy Flare Network chcą zbudować, łatwo trafia do ludzi. W szczególności do tych którzy nie wykazują chęci zrozumienia czy nowych crypto inwestorów dopiero wchodzących na rynek.

Kilkuletnie obserwacje zachowań ludzkich w świecie krypto, zmuszają do stwierdzenia, że ostatecznie w momencie hossy ludzi przyciągnie rosnąca cena danego aktywa, a nie super technologia stojąca za projektem czy realna użyteczność. Dlatego pojawia się pytanie, czy projekt z tak rewolucyjnymi założeniami jak Flare powinien koncentrować się na przekazie do wspomnianej wyżej grupy? Czy może powinien skupić się na budowaniu, a uznanie przez rynek retail i tak przyjdzie w momencie spełnienia założeń projektu?

Odpowiedź na to pytanie jest trudna. Szczególnie kiedy widzimy wysyp gemów które osiągają niebotyczne wyceny nie niosąc za sobą żadnej technologicznej zmiany. Z jednej strony, jasne jest, że warto zadbać o to, aby projekt był dobrze rozumiany przez szerszą społeczność. W ten sposób można zwiększyć jego potencjał i szanse na sukces. Z drugiej strony, ważne jest również, aby nie skupiać się na tym, co jest popularne. Ważniejsze jest, aby dążyć do realizacji założeń projektu i tym bardziej jeśli ma się na celu rozwiązanie faktycznie istniejącego problemu. Po spełnieniu tych założeń, kapitał naturalnie znajdzie swoje miejsce zwiększając wartość projektu.

Projekt Flare nie wpasowywał się w sztywno nałożone ramy wspomnianego wcześniej audytu. Założenia projektu nie były bowiem łatwe do zmierzenia uniwersalną miarą, którą proponował audytor. O ile zarzut o braku aktualnej informacji o tokenomii mógł okazać się słuszny, to z drugiej strony, czy rozbudowana i przygotowana z najwyższą dbałością dokumentacja techniczna tego nie rekompensuje?

Projekt obecnie celuje w środowisko deweloperów, których zadaniem jest budowanie nowych użyteczności za pomocą dostarczonych przez zespół Flare protokołów. Przecież powinno nam zależeć, aby projekt, w który zamierzamy zainwestować, się rozwijał, a to właśnie poniekąd umożliwia wspomniana przejrzysta i solidna dokumentacja. Dzięki niej projekt przyciąga nowych deweloperów, którzy niewątpliwie wnoszą wartość do całego ekosystemu. Można odnieść wrażenie, że rynek retail nie jest obecnie priorytetowym targetem.

Mimo to, mamy rok 2023 i z perspektywy inwestora detalicznego nie powinno się analizować projektów pod względem wyglądu strony internetowej, dostępności roadmapy czy whitepaperu. Tak przecież wyglądały analizy w 2018 roku, gdy przekaz i „marketing” były skierowane stricte do inwestorów z ulicy. W tamtych latach projekty sprzedawały obietnice, a nawet można się pokusić o stwierdzenie, że sprzedawały marzenia które rzadko były spełniane.

Inaczej wygląda sprawa w przypadku projektu Flare Network. Analizując, co do tej pory widzimy, trzeba przyznać, że jego zespół faktycznie obietnice spełnia. Oczywiście można by mieć do nich pretensje, że to wszystko trwa zbyt długo, ale czy wprowadzenie w życie konceptu, który sobie założyli, jest łatwe do zrealizowania? Czy podejście małymi kroczkami, które jest stosowane przez zespół, nie jest słuszne? Czy ostrożność we wprowadzaniu na rynek produktów ze względów bezpieczeństwa i przeprowadzanie dodatkowych analiz prawnych w obawie przed regulatorami możemy odbierać jako negatyw?

To może już niech każdy sobie odpowie na pytanie, bazując na swoim własnym doświadczeniu.

Projekt Flare Network właśnie przewraca do góry nogami funkcjonowanie zarówno obecnych systemów Oracle, jak i sposobu interoperacyjności między blockchainami, wprowadzając pełną decentralizację oraz znosząc potrzebę zaufania drugiej stronie. Wszystko to w sposób bezpieczny, szybki i tani.

Razem z zespołem Focus Global śledzimy projekt Flare Network od momentu pojawienia się pierwszej informacji o nim, w połowie 2020 roku. Od tamtego czasu wiele się w projekcie zmieniło, m.in.:

• Pierwotny koncept bardzo ewoluował. Bez wcześniejszej zapowiedzi dodano sieć kanarkowa, gdzie deweloperzy mogą na realnym rynku testować swoje nowe produkty.

• Zmieniono sposób dystrybucji tokenów na bardziej zdecentralizowany, dzięki czemu mają one szansę trafić do szerszej społeczności. Zmiana ta pozwoliła również na uniezależnienie się od scentralizowanych giełd, które często ulegają pokusie manipulacji. (Przypomnę lekcje z dystrybucji tokenów sieci kanarkowej Songbird, kiedy to giełdy nie dystrybuowały tokenów SGB do należnych adresów.)

• Idea nadania funkcji smart contracts tokenom, które jej nie posiadają (XRP, BTC, LTC czy DOGE), została przekształcona w coś o wiele większego, mianowicie pełną interoperacyjność crypto, która nie wymaga zaufania do drugiej strony, jest bezpieczna i tania.

Podejście zespołu Flare do budowania sieci, porównując je do innych projektów na rynku, funkcjonuje jakby na odwróconych zasadach.

• Projekt nie finansował budowy sieci ze sprzedaży tokenów. Przypomnę, że w momencie rozpoczęcia dystrybucji sieć była już funkcjonalna.

• Dzięki unikalnemu podejściu do dystrybucji tokena $FLR, projekt uniknął sytuacji bycia zakładnikiem scentralizowanych giełd, gdyż niezwrapowane tokeny nie uczestniczą w migawce na kolejny miesięczny airdrop.

Być może z racji odmiennego podejścia zespołu do wielu zagadnień, ciężko niektórym zrozumieć koncept, który przedstawia Flare. Niewątpliwie takie zrozumienie jest potrzebne, aby przeprowadzić miarodajną i rzetelną analizę tego projektu, uwzględniając przyszłą użyteczność implementowanych protokołów.

Co już dziś jest dostępne na sieci Flare?

Protokół Flare Time Series Oracle

Po wielomiesięcznych testach na sieci kanarkowej, Flare Network wystartowała wraz z protokołem Flare Time Series Oracle (FTSO), który jest natywnym Oraclem dla danych czasowych, takich jak ceny aktywów. Protokół ten zapewnia aplikacjom na sieci Flare wysoce dokładne i zdecentralizowane dane. Proces dostarczania danych nie jest kontrolowany przez pojedynczy podmiot, lecz przez grupę niezależnych jednostek zwanych Dostawcami Sygnałów (Signal Providers), którzy czerpią dane z różnych źródeł, takich jak zdecentralizowane lub scentralizowane giełdy.